Ale... jak już Was coś złapie, poczujecie się nieswojo, jakieś zimno, dreszcze to zawsze możecie spróbować naszej metody.
Metoda jest dość prosta, raczej nie jest to nasze odkrycie a coś znanego od setek lat.
Herbata/napar bazujący głównie na imbirze.
Imbir już dawno wygrał u nas z czosnkiem, który nadal lubimy ale ze względów smakowych. Wygrał przez większą skuteczność wyciągania nas z przeziębień, brak specyficznego zapachu z ust po zjedzeniu, a tak całkiem na marginesie to niezły z niego afrodyzjak.
Metoda prosta ale podzieliliśmy ją na dwie kategorię.
Ci z Was, którzy nie czują się na siłach wypić czystego naparu z imbiru + korzeni mogą spróbować połączenia z herbatą.
Dla tych, którzy serio czują, że jakaś grypa, czy inne licho ma ich w szponach lub tych, którym wydaje się, że ich kubki smakowe pójdą na współpracę, obyci są z ostrymi nutami korzeni proponujemy wersję hardkor. Jak komuś "fusy" niestraszne może pić bezpośrednio z naczynia, wtedy zawsze kawałek, czy dwa imbiru można pogryźć/zjeść. Dla tych co wolą unikać niespodzianek w ustach lepiej przelać napar przez sitko.
Pokrzywę w ogóle warto popijać ale w połączeniu z imbirem szczególnie.
Rzućcie okiem na -> link to się dowiecie.
Tak jak wspomniałem, nie ma cudów, szczególnie przy naturalnych lekach. Tu zazwyczaj wszystko wymaga czasu i systematyczności. Spróbować jednak warto.
Nas 2-3 sesje z naparem stawiają na nogi i pozwalają zapomnieć, że cokolwiek było nie tak. A lajtowa herbatka z imbirem to niemal codzienność, jedynie komponenty albo baza się zmieniają do smaku.
Dlatego postarajcie się o świeży imbir (kupując sprawdźcie, czy nie pleśnieje), cynamon, goździki, może też pokrzywę? Imbir może Wam spleśnieć także w domu/lodówce dlatego dobrze kupować i uzupełniać go doraźnie. Ostatnio eksperymentujemy z zamrażaniem imbiru ale nieco zmienia konsystencję, jak poeksperymentujemy jeszcze trochę to damy znać odnośnie wniosków.
Możecie także śmiało używać imbiru w kuchni, smażyć go, gotować, mixować...
A tymczasem kubki w dłoń i na zdrowie!
pijam hardkor z tymiankiem i majerankiem, ale opcja z korzennymi przyprawami - mniam :D
OdpowiedzUsuńmrożę imbir od dawna i trę - zmrożony, kroję lekko rozmrożony. Jak dla mnie smaku się nie zmienia ;)
Wielkie dzięki za inspirację,
OdpowiedzUsuńjakoś nie pomyśleliśmy by także zioła jak tymianek, czy majeranek dodać! A zapowiada się ciekawie:) Thnx!
Z rozpędu pierwszy raz zamroziliśmy nieobrany, następnym razem obierzemy i dopiero zamrozimy. Też nie zauważyliśmy odbicia na smaku. Jest trochę bardziej miękki i to miejmy nadzieje jedyny skutek mrożenia:)
PS: Właśnie sprawdziłem, że nawet o własną hodowlę można się pokusić... http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=4320&highlight=imbir
Imbir uwielbiam i też stosuję na co dzień. Racja z tą czarną herbatą, zamieniłam na pokrzywę... miałam problem ze smakiem, ale po dodaniu łyżeczki miodu jest git! :)
OdpowiedzUsuń