Serce, zapał, pasja, wiedza, umiejętności, talent, kreatywność? Jeśli tak to sukces murowany.
Kolejna wizyta za nami - kolejny raz wyszliśmy zadowoleni. Już wiemy, że warto wpadać, dzielimy się więc wrażeniami i polecamy!
źródło: fanpage Dziurka od klucza |
Jedzenie: Szef kuchni i właściciel w jednej osobie, jak wnoszę z info na stronie fb'a, wywodzi się z włoskiej szkoły gotowania. Duży plus bo kuchnia ta jest i smaczna, i popularna. Do tego nie idą w Dziurce na łatwiznę, co się da przygotowują sami, np ravioli, czy makaron, który to podziwiać możemy zawieszony pod sufitem do czasu aż trafi na czyjś/nasz talerz.
źródło: fanpage Dziurka od klucza |
Ale do rzeczy. Jest w czym wybierać. Do naszej dyspozycji kilkustronicowe menu.
Zacząć możemy od bruschetty (np z grzybkami marynowanymi - dobrze doprawione, smaczne, z nutą imbiru?) zrobione na tych samych, pysznych grzankach, które podawane są do zupy.
Carpaccio z Marlina, podane z rukolą, która przełamywała smak delikatnej ryby.
Dalej Zupa Marco - przygotowana na bulionie z łososia, delikatnie pikantna, gęsta (głównie przez znajdujące się w niej kawałki ryby) i sycąca, idąca w stronę pomidorową.
Z pomidorowym zacięciem serwowane są też Ośmiorniczki, duszone w pomidorach z kaparami i oliwkami. Pierwszy raz spróbowałem ośmiorniczek i przekonały mnie do siebie. Danie było dobrze doprawione, ośmiorniczki miękkie, nie zatraciły swoje smaku, całość fajnie się łączyła.
A co z wyrabianym na miejscu, czarnym makaronem (maczaronem - jak zwą go w Dziurce)?
A np mule (w bardzo delikatnym sosie, same w sobie też były delikatne) albo maczaron z krewetkami w sosie śmietanowym z pesto z suszonych pomidorów „posypane” rukolą.
źródło: fanpage Dziurka od klucza |
Kawał dobrego dania. Już same krewetki (sporo ich było) w aromatycznym sosie z pesto wciągały a dodatek rukoli znów w ciekawy sposób przełamywał smaki podobnie jak w przypadku merlina.
Jak wspomniałem bywaliśmy bliżej weekendów i w menu królowały owoce morza, ciekaw byłem czegoś bardziej "codziennego". Na szczęście menu ciągle się zmienia, właściciele bacznie obserwują i kreują nowe potrawy. Przy ostatniej wizycie obok morskich specjalności pojawiły się już także na przykład klasyczna carbonara, czy gnocchi z sosem serowo-orzechowym. Nigdy mnie do "ńoków" nie ciągnęło aż do czasu kiedy to spróbowałem ich w Bagnie (w pierwotnej karcie występowały w wersji z kozim serem) i zrozumiałem, że potrafią być obłędne. Podobnie było w Dziurce. Same "kopytka" miękkie, przyjemne w smaku, doprawione a do tego sos... serowy jak nazwa wskazuje ale ten orzechowy wkład, bardzo aromatyczny, same kawałki orzechów ledwie wyczuwalne, delikatny, kremowy. Miał w sobie coś takiego, że nie chciało się przestawać jeść. Jak traficie na dzień, że będą to polecam.
Do Waszej dyspozycji świeżo starty parmezan/pieprz - wedle uznania.
Co ciekawe Dziurka jest równie mocna w deserach, niektóre z nich tworzone na miejscu.
źródło: fanpage Dziurka od klucza |
Generalnie po posiłku dostać się Wam może od obsługi/właścicieli po czekoladowej trufli, jako "kropka nad i".
Jeszcze nie było okazji stestować oferty śniadaniowej ale mamy w planach.
Do tego poprawnie zaparzona kawa (konkret, polecam), wybór chłodzących płynów od Wostok przez soki po, bywa, lemoniadę domowej roboty.
Win jeszcze nie ma - póki co obowiązuje BYOB (Bring Your Own Bottle), jedynie symboliczna opłata za użyczenie kieliszków.
Wystrój: To również atut Dziurki. Dziurka jest jakaś!
Wiadomo, że jakaś? No właśnie nie wiem, czy to taki oczywiste w obecnych czasach. Sporo otwiera się miejsc do siebie podobnych, wpisujących się w trendy, naśladujących a tu bach! Totalnie coś innego, coś swojego, oryginalnego.
źródło: fanpage Dziurka od klucza |
Jest jasno. Jasne meble i ściany. Pojawia się lawendowy kolor, czy w ogóle fiolet w różnych odcieniach (Panie i tak wiedzą lepiej...). Jest kilka smaczków jak zwisające abażury, ściana stworzona z drzwi, generalnie pojawiają się akcenty nawiązujące do nazwy restauracji.
Przyjemnie spędza się w Dziurce czas i dobrze czuje/wypoczywa/smakuje. Całość wydaje się działać kojąco.
Restauracja ma ograniczoną pojemność ale siedzi się wygodnie i komfortowo. Ostatnio pojawiły się stoliki na zewnątrz.
Obsługa: Mam zacząć od uprzejmych kelnerów/kelnerek, czy może od otwartych na rozmowę z Goścmi, pomocnych i serdecznych właścicieli? bo i jedni, i drudzy pomagają czuć się dobrze w Dziurce i sprawiają, że wizyty nabiera dodatkowo pozytywnego zabarwienia.
Wszystko co ma się odbyć dzieje się szybko i zgodnie ze sztuką, okraszone humorem.
Jakość/Cena: Warto... Śmiało wpadajcie. Dania średnio od 15do 40zł. Sprawdzajcie co tam specjalnego dla Was przygotowano, świeże news'y na fanpage'u Dziurki, i wpadajcie. Upewnijcie się tylko wcześniej, czy stolik jest wolny bo choć to świeża restauracja i jeszcze "nie każdy o niej słyszał" to właściwie od samego początku co wpadamy to fartem udaje nam się jedyny, czy jeden z niewielu wolnych, stolików zająć ale... ciężko się dziwić.
Jest smacznie, jest ciekawie, serdecznie, jest git.
Muzyka: Generalnie spokojna. Czasem poleci Erykah Badu, czasem kawałek jak z Pinacolady.
W sam raz na tło do dobrego jedzenia i odprężenia.
DZIURKA OD KLUCZA
Radna 13 Warszawa
(wjazd od Browarnej)
228818677
dziurkaodklucza@gmail.com
byłam jest pięknie i pysznie -polecam :)))
OdpowiedzUsuńCiesze się, że i Ciebie miejsce ujęło, tym co ma do zaoferowania:)
OdpowiedzUsuńByłem dopiero kilka razy więc chętnie podpytam,
jakieś danie szczególnie polecasz?:)
Najlepszy mają pasztet z dzika (troszkę konia, troszkę królika).
OdpowiedzUsuńAnonimowy,
OdpowiedzUsuńmusiałaś/eś pomylić lokale,
pasztetu jeszcze tam nie serwowano.
Ja byłam już 3 razy, super miejsce, uwielbiam makarony tam, sos serowo orzechowy pyyychaaaaa
OdpowiedzUsuńceny? zawsze podawajcie ceny!
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga,
OdpowiedzUsuńtu zapomnieliśmy o tym - choć prócz dokładnych cen wolimy podać przedział. Szczególnie w przypadku Dziurki, gdzie menu (jak i ceny) często się zmienia.
Thnx, pozdrawiamy
Nam też się bardzo podobało.
OdpowiedzUsuńProsto i bardzo pysznie.
Jesteśmy oczarowane makaronem i owocami morza.
Oraz wystrojem.
Zapraszamy do nas na fotorelację:
http://dine-dash.com/food/dziurka-od-klucza.