sobota, 10 listopada 2012

Meat Love / Podejście pierwsze

"Minimalna ilość dodatków, która nie przyćmiewa smaku przewodniego. Smaku pieczeni.
Nasza propozycja to autorska interpretacja kanapkowych klasyków obecnych od wielu lat w Nowym Jorku czy w Londynie.
Dlaczego mięso?
Bo „pierwszą sztuką świata, była sztuka mięsa“ :)
Stąd MEAT LOVE. - We love to eat. We love meat.
PS. Nie dyskryminujemy wegetarian :)"
tako rzecze Meat Love.
ML skrzętnie krył swoją ofertę, niedawno pojawiły się pierwsze foty na facebook'u.
Dziś oficjalny start więc wybraliśmy się stestować.
Jak widać w menu nie tylko kanapki, i nie tylko z mięsem.
Może jakaś zupa na jesień/zimę jeszcze dojdzie?

Na pierwszy ogień propozycja bez mięsa: Buraccio (marynowany burak+kozi ser na podpłomyku) / 12,50,-
Dobry pomysł z przeniesieniem klasyki sałatkowej na podpłomyk.
My lubimy jeszcze słodziej więc kropla miodu by nam nie wadziła (miód jest do dyspozycji Gości więc możecie za naszym przykładem doprawić nim swoje zamówienie). Następnym razem spróbujemy z ciepłymi podpłomykami, jeśli się uda.

Z mięsnych propozycji Pulled Pork (w winnym sosie, z konfiturą z czerwonej cebuli) / 18,50,-
Pierwsze co daje się odczuć to chrupka bułka, później wbijamy się w zieleninę, dalej już mięso w połączeniu z cebulą. Pozostałe składniki smaczne, dobrze dobrane ale na mięsie bym się skupił, bo to jego smak głównie przykuwa uwagę. Daje się wyczuć i sos, i przyprawienie.
*Pulled Pork, czyli długo/wolno pieczona wieprzowina, najczęściej łopatka (bywa również w Burger Barze). Pulled ponoć od ciągnącego się mięsa, bo wiedzieć Wam trzeba, że taka obróbka termiczna wpływa nietypowo na strukturę mięsa. Zmienia się w strzępy, włókna.

Do obu kanapek marynowane na słodko ogórki.

Gofry sweet / 12,50,-
Z nabiałowym dodatkiem, syropem klonowym, borówkami, gruszkami i sporą ilością cynamonu.
Ucieszyła nas ich obecność w menu, tym bardziej po spróbowaniu. Mięsiste, dawno nie jedliśmy tak "normalnych" i "poprawnych" gofrów. Niby nic wielkiego a jednak cieszy. Dodatki tak dobrze dobrane, że deser znika w kilku kęsach. Mhm!
Tym razem nie testowaliśmy ale jest też wersja "meat"/18,50,-.

Dusza całego przedsięwzięcia - mięso.
Wieprzowina pochodzi od niedużego hodowcy, z okolic Warszawy. Polska rasa.
Nie mamy powodów do przestrzegania kaszrutu, jednak wieprzowina jest zwykle totalnie poza naszym pożądaniem. Nie mamy nic do świnek, to cudowne i ponoć nawet bardziej inteligentne od psów stworzenia. Jednak to co robi z nimi wielki przemysł i masowa hodowla sprawia, że mało przychylnie spoglądamy na ich mięso. Skoro zwierzęta żyją tak jak żyją i jedzą to co jedzą to jasne jest, że i człowiek, który zje ich mięso, też swoje z tego "otrzyma".
Stąd ciekawi byliśmy źródła mięsa w ML i cieszy, że twórcy tego miejsca podeszli konkretnie do tematu, robiąc wcześniej próby (ponoć mięso z niektórych źródeł potrafiło w 90% wyparować w trakcie pieczenia - tak a propos unikania wieprzowiny z niepewnego źródła...), szukając właściwego dostawcy.

Miejsce ukryte w jednej z podziemnych przestrzeni przy Hożej, typowych dla śródmiejskich kamienic.
Do Waszej dyspozycji jedynie kilka stolików.
Całość, mimo oszczędności i lekkie surowości, "przytulne", o ile można to tak ująć, pewnie głównie za sprawą dużego udziału drewna w otoczeniu;> Jeśli ktoś siedzi twarzą do ściany to lustra pozwalają mu spojrzeć nieco dalej niż na nią, w oczywisty sposób powiększają optycznie pomieszczenie.
W każdym razie jest spójnie i konsekwentnie.
Muzyka pozwoliła dodatkowo wyluzować.

Obsługa miła, uśmiechnięta i wprawiona, choć to pierwszy dzień. Właściciel podpytujący o satysfakcję/uwagi - to też ważne, i dla Gości, i dla Niego.

Pierwsza wizyta na plus. Dziś sporą część Gości stanowili znajomi obsługi ale raczej każdy będzie mógł się tam odnaleźć. Nie zdziwimy się jak w tygodniu na lunch wpadać będą ludzie w garniturach, z okolicznych biur.

Póki co płatność gotówką.
Jeśli nie chcecie się odbić, z uwagi na brak wolnych miejsc, sugerujemy wcześniejszą rezerwację/telefon.

więcej zdjęć -> tu.


MEAT LOVE

Hoża 62, Warszawa

love@meatlove.pl
500 149 210

1 komentarz:

  1. to meat love wygląda bajecznie. i dania, i samo miejsce. szkoda, że wczoraj było zamknięte, bo bym chętnie popróbowała paru smaków :)

    OdpowiedzUsuń