Bo najczęściej okazuje się, że tak, że warto, że czemu nie?
źródło: fanpage Słony |
Tak to właśnie jest ze Słonym.
Pierwszy raz wpadliśmy tu z ciekawości, popołudniu, w tygodniu, spróbowaliśmy kilku wytrawnych potraw, do tego małe piwo. Następnym razem na późne śniadanie. Innym razem z siostrą drugiej połowy, każde z nas miało ochotę na coś innego - i znalazło coś dla siebie.
Zorganizowaliśmy też małe spotkanie, 8-osobowe. Równie dobrze mogliśmy się spotkać u jednego z nas ale... Czasem mieliśmy problem ze znalezieniem miejsca jak Słony, gdzie jest i smacznie, i stosowne trunki w przystępnych cenach, do tego fajna atmosfera. Finalnie spędziliśmy miło kilka godzin, zaczynając od przystawek, przez zupy, ciepłe dania po desery. Czas wolny płynął, dobrze wspominam.
Często można także usłyszeć "Sto lat" w Słonym, dobre miejsce pod tego typu imprezy.
Prócz tego co jakiś czas wpadamy do Słonego, chcąc wrócić do jakiegoś smaku, który szczególnie nas ujął.
Szczególnie, że jak wspomniałem, kiedy zacznie się zastanawiać to właściwie decyzja jest już podjęta.
Co nas ujęło?
Jedzenie: Menu jest uniwersalne, z każdego rodzaju potraw po 3-4 propozycje.
Sznytki:
Źródło: fanpage Słony |
Po części są znakiem rozpoznawalnym Słonego. Nowy pomysł Magdy Gessler, zachodni (południowy?) patent do stestowania w naszych realiach, jak dla mnie trafiony w 10tkę
Dostajemy kromkę smacznego chleba z różnymi pastami dodatkami.
Tu znajdziecie rozpiskę, cobym nie tracił Waszego czasu.
Ceny znów przystępne.
Osobiście mogę polecić sznytkę z pastą jajeczną, tatarem ze śledzia (soczysta), czy pastą z gorgondzoli (z orzechem ,mhm)
Zupy - kiedyś trafiłem chrzanową i bardzo mi smakowała, chrzan lekko wyczuwalny - ze stałego menu szczególnie polecić mogę zupę z soczewicy, mocno doprawiona przez zioła, jeśli tak też tak lubicie to polecam.
Zupy +/- 8zł
Z zimnych przystawek jadłem tatara z bakłażana - całkiem smaczna przegryzka, jako przystawka sprawdza się idealnie. Zawsze to alternatywa dla niejedzących mięsa.
Przystawki 6-8zł
Bułka z... i tu do wyboru: okrąglutki kotlet mielony, boczek pieczony lub parówki/kiełbaski.
Znów smaczna, niezbyt wielka przegryzka. Śmiało można zamówić i mieć miejsce na coś jeszcze
8-12zł
Oddzielną działkę stanowią: Frankfurterka, debrecynerka, kaszanka, biała kiełbasa tryskająca z konfiturą z cebuli - próbowałem ostatnią pozycję. Fajnie podana, bardzo aromatyczna, konfitura dopełnia smaku.
6-12zł
Mamy cały wybór śledzi, galaretek i tatarów.
7-24zł
Smaczne są konkretniejsze ciepłe dania jak Gulasz węgierski, czy Biały Strogonow na wódce - ciekawa rzecz, niczego nie brakowało w tym daniu, było pełne (i aromatycznie, i jeśli chodzi o skład, czyli i mięso i grzyby) a do tego, gdzieś tam w tle jednak zaznaczający się aromat wódki - polecam!
12-36zł
Są też placki, tych jeszcze nie próbowaliśmy (będzie powód do kolejnej wizyty)
23-39zł
No i desery...
Niby Słony ale nie ma się czego wstydzić jeśli chodzi o słodycze - wręcz przeciwnie, jak dla mnie babeczki z toffi wręcz uzależniają.
Babeczka z toffi - podana w kieliszku krucha babeczka polana kremem toffi. Deser owszem słodki ale jak dla mnie nie przesłodzony. Bardzo przyjemna konsystencja. Mnie wciąga... aż mam ochotę na więcej i najczęściej domawiam. Raz trafiliśmy na "jeszcze ciepłe" - pyszne były.
Mus czekoladowy z pomarańczą - również w kieliszku. Fajny, delikatny mus, pomarańcza jedynie w tle wyczuwalna.
Tarta czekoladowa - krem podobny jak przy musie, na kruchym cieście.
Florentynka - Do tej pory trafiałem na zbyt suche florentynki, które żuło się niemal w nieskończoność i już po paru gryzach żałowałem, że w ogóle się skusiłem. Żeby nie było postanowiłem zamówić ją także w Słonym i tu zaskoczenie na plus. Nareszcie w wersji, która daje frajdę. Kruche, konsystentne ciastko, owszem zajmujące, ale z nadzieniem, które daje frajdę z jedzenia. Co będę pisał, polecam.
źródło: fanpage Słony |
Jeśli chodzi o napoje równie szeroki wybór herbat, kaw, win, piw, czy mocniejszych trunków...
Znów, niby drobna rzecz - dosłownie - ale cieszy oko i duszę, małe kufelki.
Jak nie ma się ochoty na całe 0,5, szczególnie w przypadku Pań, to jest w sam raz.
Źródło: fanpage Słony |
Sami możecie sobie wybrać "set menu", czy generalnie zrobić flight po oferowanych daniach, wszystkiego po trochu.
Śniadania: Też ważna część działalności Słonego, szczególnie dla nas, bo zdarzyło nam się już kilka razy skorzystać.
Znów, żeby Was nie zanudzać, menu znajdziecie tu. Generalnie mogę je polecić. Czekolada jako dodatek spisała się dobrze. Sam nie korzystam z gotowych zestawów a tworzę swój, z jajecznicą.
*Info dla bezglutenowych
Wystrój: Wystrój, tak jak i cała reszta jest przemyślany i zadbany. Teoretycznie mamy tu lokal w stylu "przekąski-zakąski" ale jest jakoś tak bardziej poukładany i znacznie elegantszy. Ciemne podłogi, drewniane stoliki, ciemne meble, tapeta słonego, lustra, do tego obrazy sznytek ręki Magdy Gessler (niektóre wyglądają jak fotografie, polecam uwadze) - wszystko to sprawia, że czuje się tu dobrze, swojsko.
Jest ciepło, może nie "przytulnie" ale pozytywnie.
Wystrój sprawdza się o każdej porze dnia, od rana po wieczór.
Niby tylko "stand-up bar" ale w naprawdę dobrym wydaniu.
Źródło: fanpage Słony |
Obsługa: Kolejny plus. Zawsze mili, uśmiechnięci i skorzy do pomocy kelnerzy, uwijając się dosłownie "na jednej nodze".
Jakość/Cena: Jak dla mnie bardzo warto. Dostajemy miejsce, do którego możemy wpaść o różnych porach dniach, z różnymi potrzebami i najczęściej (napisałbym zawsze ale nie ryzykuje bo nie wiem, co Wam akurat po głowie chodzi) dostaniecie to na co macie ochotę, w dodatku w smaczne, podane przez miłą obsługę a do tego spędzicie czas w przyjemny wnętrzu, rzut beretem od ścisłego centrum Warszawy.
Czego chcieć więcej?
Jeśli ktoś mówi/pisze o niezobowiązujących miejscach to właśnie do takich zaliczyłbym Słonego, tyle, że serio, nie jedynie w teorii.
Muzyka: Bardzo różna: jazz, lounge, chillout - relaxująca generalnie/w tle.
u zbiegu ulic: Mokotowskiej, Kruczej i Pięknej
wejście od ul. Kruczej
226290364
slony@slony.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz